Przed kilkunastoma minutami MorphOS Team upublicznił najnowszą wersję 3.6 systemu. Tym razem hitem wydania jest obsługa wbudowanej w wiele sprzętów firmy Apple (PowerBooki, PowerMaki, iBooki, Mac mini) karty WiFi AirPort Extreme, opartej na układach BC43xx firmy Broadcom. Nie mniej interesująca jest pełna (z 3D) obsługa kart graficznych Radeon z rodziny R400 (X800 Pro, FireGL X3). Gdy już jesteśmy przy grafice – użytkownicy PowerBooków mogą teraz używać rozdzielczości innych niż natywna rozdzielczość ekranu LCD. Kolejna miła sprawa to 64-bitowy SMBFS, znacznie ułatwiający sieciową wymianę (dużych) plików z innymi systemami. Zaktualizowano też serwer VNC (zdalna praca na MorphOS-ie z innego komputera), jest też klient Synergy (współdzielenie myszy i klawiatury). Pełna lista zmian jest znacznie dłuższa. Aktualizacji systemu można dokonać jak zwykle, z płyty CD lub bootując z pamięci masowej USB.
Zamieszczone przez: admin, 16 komentarzy
Komentarze:
Yeahh, zasysam i instaluję. Thx MorphOS Team.
Ciekawe jak chodzi taki PowerMac G5 z X800XT.
A to ci niespodzianka! Zassałem, zaktualizowałem swojego PowerBooka i… wbudowane WiFi faktycznie działa. Mogę wyrzucić kartę TP-LINK PCMCIA. Teraz nic mi z PowerBooka już nie wystaje. 🙂 Do preferencji systemowych wróciło "Monitors" i teraz legalnie można sobie robić tryby graficzne jakie się chce. Fajnie. 🙂
Imponujące tempo prac. Nie zdążyłem jeszcze 3.5.1 zainstalować, a tu proszę. Zasłużone brawa.
Jak ja się cieszę, że update MorphOSa jest tak prosty, bezkolizyjny z własnymi ustawieniami (jeżeli nie kombinuje się za bardzo w sposób niezalecany). 🙂 Chyba nie zniósłbym dzisiaj tak posklejanego systemu jak AmigaOS 3.x z dodatkami. Aktualizacja czegoś takiego to byłby mały koszmar. Tylko, że AmigaOS 3.x nie ma się co obawiać już aktualizacji, bo takich nigdy nie będzie. 🙂
A Tcheko w końcu wydał SoundBankster’a 🙂
Zgadza się. Mamy lepszy niż klasyczny sprzęt, lepszy system, tylko tych klimatycznych starych gier brakuje.
Ciekawe jak chodzi taki PowerMac G5 z X800XT.
Bardzo dobrze chodzi 🙂
SoundBankstera
Fajna sprawa, Transfer ma już obłsugę chmod. Tego mi brakowało.
A mi ściąganych ekranów. Była kiedyś taka łatka jak Dragon, ale ściągnięty ekran wracał zawsze do góry jak spodnie na szelkach.
Mi tego zupełnie nie brakuje, bo nigdy nie potrafiłem korzystać z tej unikalnej cechy Amigi klasycznej i AmigaOS. Nie mogłem znaleźć zastosowania dla ściąganych ekranów.
Ja wiele razy z tego korzystałem, choć przypuszczam, że należę do mniejszości. Ale z uwagi właśnie na unikalność rozwiązania, jako typowo amigowego, mimo że dla większości jest to tzw. wodotrysk, zachowałbym to w MorphOS-ie. Tak samo jak teraz nadal mamy np. niezależne ekrany i ram dysk…. no i drawer, a nie folder 🙂
Ale jak skorzytać z tych odsuwanych ekranów? Chodzi o to, że można coś podglądać? Na przykład coś przepisywać z innego ekranu? No ale to i tak tylko wtedy gdy coś na spodnim ekranie nie jest w jego dolnej części, bo wtedy dolna część jest zasłonięta. Ja naprawdę nie widzę choćby jednego zastosowania tej ciekawej cechy. 🙂
Oczywiście pomijam takie zastosowanie jak np. panel w Brilliance czy starym (nieokienkowym) ImageFX. W czasach kart graficznych takie zabiegi nie mają już sensu (mamy wszystkie kolory na jednym ekranie).
Wąskie okno CLI, odpalanie procedur AREXXa i obserwacja działania w programach z własnym oknem.
Podgląd ustawień dla FastATA (tych z ekranu odpalanego przy wciśniętym LMB).
Być może teraz bardzo rzadko korzystam, nawet zapomniałem sporo z tricków, ale cenię sobie tą funkcję.
P.S. Czy w Ambiencie działa Amiga+M/Amiga+N? Coś u mnie nie działa. Testowałem na 3.4 i 3.6, dwa ekrany.
Takie podglądanie w niektórych przypadkach może być przydatne. Chociaż wtedy ekran powinien się dać przesuwać też z dołu albo scrollować żeby można było zerkacna dowolną część ekranu.
Co do RAmiga+M i RAmiga+N to powinno działać. Ja generalnie prawie nie odpalam aplikacji użytkowych na osobnych ekranach. Ale ostatnio jakąś grę odpaliłem, która się "skrzaczyła" to normalnie przez RAmiga+N wróciłem do Ambienta. Nie zastanawiałem się nawet nad tym. Robię tak od 20 lat. 🙂
Oczywiście pomijam takie zastosowanie jak np. panel w Brilliance czy starym (nieokienkowym) ImageFX. W czasach kart graficznych takie zabiegi nie mają już sensu (mamy wszystkie kolory na jednym ekranie).
Na Amidze 1200 z AGA, a później też VooDoo na własnych ekranach odpalałem zawsze CED-a, DOpusa, PPainta no i oczywiście MultiView i wszelkie inne pokazywaczki graficzne. I często zdarzały mi się sytuacje ściągania akranu CED-a żeby przepisać jakiś teks, który de facto był bitmapą.