MorphOS.pl – Polska strona użytkowników MorphOS-a
MorphOS.pl – Polska strona użytkowników MorphOS-a

Strona główna Forums Sprzęt Wymiana bateryjki w PowerBookuG4

Widok 12 wpisów - 1 z 12 (of 12 wszystkich)
  • Autor
    Wpisy
  • #371
    MDWMDW
    Participant

    Czas w moim PowerBooku G4 po każdym zabootowaniu jest ustawiony na godzinę 0:00.00 i data na 1. stycznia 1978 roku. Wobec tego zapewne bateryjka już nie żyje. Czy ktoś już coś takiego wymieniał? Czy to jest ta bateria PRAM? Jeżeli tak to tutaj widzę, że ona jest przylutowana i wymiana jest raczej trudna dla kogoś kto w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nie zna żadnego właściwiela lutownicy. 🙁

    #1918
    edeede
    Participant
    Czas w moim PowerBooku G4 po każdym zabootowaniu jest ustawiony na godzinę 0:00.00 i data na 1. stycznia 1978 roku.

    Dzieje się tak tylko przy wyjętej baterji głównej i odpiętym zasilaczu ?

    #1919
    MDWMDW
    Participant

    Ja chyba jestem przemęczony. 🙂 Dla testu wywaliłem z WBStartup skrypt wywołujący SetClockNTP, ustawiłem w preferencjach datę i czas, zrobiłem Save i Use i wyłączyłem na kilka minut maszynę. Po włączeniu czas był… poprawny. Byłem przekonany, że SetClockNTP ustawia datę i czas tak samo jakbym to zrobił w preferencjach. No i wtedy zauważyłem, że przy wywołaniu SetClockNTP nie miałem parametry SAVE. To chyba o to chodzi, nie? 🙂

    #1921
    edeede
    Participant
    … Dla testu wywaliłem z WBStartup skrypt wywołujący SetClockNTP, ustawiłem w preferencjach datę i czas, zrobiłem Save i Use i wyłączyłem na kilka minut maszynę. Po włączeniu czas był… poprawny. Byłem przekonany, że SetClockNTP ustawia datę i czas tak samo jakbym to zrobił w preferencjach. No i wtedy zauważyłem, że przy wywołaniu SetClockNTP nie miałem parametry SAVE. To chyba o to chodzi, nie? 🙂

    Jest to logiczne, jednak zastanawiające jest że zawsze? data ustawiona była na 1 stycznia. gdyby było to np. 4 stycznia czy tam +czas od włączenia PowerBook-a po wyjęciu z paczki to bym nie miał wątpliwości. Chyba że jest tak, że jak po rozładowaniu/resecie zegara jak się nie zrobi choć raz SAVE to przy każdym uruchomieniu komputera zegar startuje od fabrycznego ustawienia początku. 🙂

    #1922
    pamperspampers
    Participant

    Warto też spróbować podładować baterię PRAM. W tym celu wyjmij zwykłą baterię z PowerBooka, podłącz zasilanie i zostaw sprzęt tak na 3-4h.

    #1923
    MDWMDW
    Participant
    Warto też spróbować podładować baterię PRAM. W tym celu wyjmij zwykłą baterię z PowerBooka, podłącz zasilanie i zostaw sprzęt tak na 3-4h.

    Nie wiedziałem, że bateryjka PRAM w jakikolwiek sposób się ładuje. Pierwszy raz o tym słyszę. Na pewno dzisiaj tak zrobię. Dzięki za informację.

    #1924
    Avatarkrashan
    Participant
    Nie wiedziałem, że bateryjka PRAM w jakikolwiek sposób się ładuje. Pierwszy raz o tym słyszę. Na pewno dzisiaj tak zrobię. Dzięki za informację.

    W większości PowerBooków to jest akumulatorek. Inna sprawa, że jeżeli już jest całkiem „sztywny” to ładowanie nic mu już nie pomoże.

    #1953
    faziorfazior
    Participant
    Czas w moim PowerBooku G4 po każdym zabootowaniu jest ustawiony na godzinę 0:00.00 i data na 1. stycznia 1978 roku. Wobec tego zapewne bateryjka już nie żyje. Czy ktoś już coś takiego wymieniał? Czy to jest ta bateria PRAM? Jeżeli tak to tutaj widzę, że ona jest przylutowana i wymiana jest raczej trudna dla kogoś kto w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nie zna żadnego właściwiela lutownicy. 🙁

    Nie prawda jest to, lutowanie jest zbędne, ja wymieniałem całego tego pipsztaka przyklejonego do napędu. Chociaż rozbieranie pałerbuka samo w sobie jest katorgą.

    #1954
    MDWMDW
    Participant
    Chociaż rozbieranie pałerbuka samo w sobie jest katorgą.

    To fakt, nie jest to przyjemne. Rozbieranie MacBooka wspominam jednak troche lepiej. Na szczęście nie planuję więcej otwierać PowerBooka. Mam nadzieję, że on też nie planuje się zepsuć. 🙂

    #1955
    Avatarkrashan
    Participant
    Chociaż rozbieranie pałerbuka samo w sobie jest katorgą.

    Bez jaj. Jedyna rzecz, przy której trzeba się wysilić to wyjęcie matrycy LCD z górnej połówki obudowy. Na szczęście to trzeba robić tylko przy wymianie matrycy, lampy albo kabelka łączączego matrycę z płytą. No ewentualnie jeszcze odklejenie radiatora od chipów…

    #1956
    faziorfazior
    Participant
    Chociaż rozbieranie pałerbuka samo w sobie jest katorgą.

    Bez jaj. Jedyna rzecz, przy której trzeba się wysilić to wyjęcie matrycy LCD z górnej połówki obudowy. Na szczęście to trzeba robić tylko przy wymianie matrycy, lampy albo kabelka łączączego matrycę z płytą. No ewentualnie jeszcze odklejenie radiatora od chipów…

    Oj z jajami z jajami, acera byle jakiego rozbiera się usuwając pińć śrub na krzyż, a w tym czymś śrub jest pińcet w co najmniej 6 rodzajach, do tego trza być mistrzem w metaloplastyce jak się jakiś uderzony egzemplarz trafi:). Pewnie że da się zrobić, mój jest składany już w sumie chyba z 4 sztuk, ale przyjemne toto /praca przy pb/ nie jest.

    #1957
    MDWMDW
    Participant
    Oj z jajami z jajami, acera byle jakiego rozbiera się usuwając pińć śrub na krzyż, a w tym czymś śrub jest pińcet w co najmniej 6 rodzajach, do tego trza być mistrzem w metaloplastyce jak się jakiś uderzony egzemplarz trafi:). Pewnie że da się zrobić, mój jest składany już w sumie chyba z 4 sztuk, ale przyjemne toto /praca przy pb/ nie jest.

    To, że w applowych sprzętach jest dużo śrubek, wszystko upchnięte, zwarta aluminiowa obudowa to akurat bardzo dobrze. Nic nie skrzypi, nie ugina się, sprzęt jest mały, wygodny. Jednak jak trzeba coś tam pogrzebać to faktycznie jest znacznie więcej roboty i nie da się tego robić z dwojgiem małych dzieci na kolanach. 😀 Raczej przydaje się spokój, dobra lampka, i obok odpalony ifixit.com z odpowiednim poradnikiem. 🙂

Widok 12 wpisów - 1 z 12 (of 12 wszystkich)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.