MorphOS.pl – Polska strona użytkowników MorphOS-a
MorphOS.pl – Polska strona użytkowników MorphOS-a

Wyciszamy PowerMaca23 lipca 2014

Wstęp

10 października 2010 roku o godzinie 10:10 MorphOS Team uradował nas wieścią o nowej wersji systemu MorphOS z numerem 2.6. Przyniosła ona ze sobą wsparcie dla kilku modeli komputera PowerMac (od wersji 3,1 do 3,6). Dla mnie była to bardzo dobra wiadomość. Odpowiednio wcześniej „uzbroiłem” się w odpowiedni model PowerMaca, który osobiście uważam za godnego następcę komputera Pegasos II. Jest o wiele tańszy, łatwiej dostępny, szybszy, mniej awaryjny a gdyby jednak nastąpiła jakaś usterka, części zamienne można z łatwością znaleźć na portalach typu Allegro czy eBay.

Z ręką na sercu trzeba przyznać jednak, że nie jest to komputer pozbawiony wad. Największą przeszkodą, która nie pozwala przekonać się do tego sprzętu jest jego ciężar. To kilkanaście kilo żywej wagi, która skutecznie odstrasza niezdecydowanych jaki komputer wybrać dla MorphOSa. Drugą, dla mnie największą, wadą jest hałas, jaki wydaje z siebie PowerMac… Wentylatory, które wybierało Apple do PowerMaców nie dość, że nie należą do najlepszych jakościowo to jeszcze z racji wieku są po prostu zużyte. Jestem skłonny stwierdzić, że 95% użytkowników PowerMaca (zanim przeszli na inne modele z racji zmiany architektury na x86) nigdy nie pokwapiło się, aby zmienić lub zmodernizować chłodzenie w swoich Makówkach.

Nie oszukujmy się – najstarsza (obsługiwana przez system MorphOS) wersja PowerMaca, premierę miała grubo ponad 12 lat temu (październik roku 1999). Jeżeli przez ten czas nikt nie pokusił się o wymianę lub chociaż czyszczenie systemu chłodzenia w PowerMacu, to jedno trzeba oddać wentylatorom stosowanym przez Apple – dużo przeżyły…

Czy warto?

Postanowiłem napisać ten krótki artykuł aby uświadomić posiadaczom komputera z symbolem jabłuszka na boku obudowy, że w kilkadziesiąt minut i niewielkim kosztem można pozbyć się uciążliwego “buczenia” oraz (teoretycznie) przedłużyć życie swojego Maca poprzez wymianę wszystkich wentylatorów odpowiedzialnych za chłodzenie całego systemu. Koszt takiej operacji oscyluje w granicach 70-80 zł, przy wyborze dość dobrych, markowych wentylatorów. Można też polować na aukcjach internetowych na sprzęt mniej znanych firm lub używane – wedle życzenia każdego z Was. Ja jednak postawiłem na nowe wentylatory, nie z najwyższej półki (przerost formy nad treścią) ale też nie są o wentylatory firmy „No Name”. Swoje zakupy zrobiłem w sklepie Cooling.pl, w którym to już miałem przyjemność kupować akcesoria do chłodzenia komputerów. Mogę tylko pochwalić dobrą obsługę klienta oraz szybkość realizacji zamówienia.

Zanim zabierzecie się do pracy, chciałbym Was przekonać krótkim filmem, który nakręciłem specjalnie dla tych, którzy zastanawiają się czy warto:


Czego nam do szczęścia potrzeba?

Generalnie do wyciszenia PowerMaca będziemy potrzebować następujących akcesoriów:

  • 2 wentylatory o rozmiarach 60×60×25 mm,
  • 1 wentylator o rozmiarach 60×60×15 mm,
  • 1 wentylator o rozmiarach 120×120×35 mm*,
  • pasta termoprzewodząca**,
  • wkrętak „krzyżak”,
  • wkrętak sześciokątny,
  • sprężone powietrze.

* Ja używam wentylatorów o rozmiarach 120×120×25 mm, dlaczego o tym w dalszej części artykułu.
** Nie jest to element niezbędny, jednakże przydatny, dlaczego, o tym w dalszej części artykułu.

Zestaw wentylatorów

Zaczynamy!

Zakładam, że każdy wie jak otworzyć PowerMaca, jest to najprostsza czynność z tych, które trzeba wykonać w celu wyciszenia swojego pupilka. Na start polecam małą rozgrzewkę i wymianę wentylatora w bocznej ścianie Maka, obok płyty głównej:

Oryginalny wentylator w bocznej ściance     Wtyczka wentylatora

Aby tego dokonać wystarczy odkręcić dwie śruby mocujące, następnie przesunąć metalową płytkę w górę i wyjąć wentylator. W tym momencie staniecie przed małym dylematem – co z wtyczką od wentylatora? Zakupione przeze mnie wentylatory dysponowały trójżyłowymi wtyczkami. Trzecia (żółta) żyła służy do programowej regulacji prędkości działania wentylatora. W PowerMacu regulacja ta odbywa się poprzez zmianę napięcia prądu dostarczanego do wentylatora więc możemy sobie tą trzecią żyłę darować. Po chwili miałem gotowy wentylator z dwużyłową wtyczką. Wystarczy kilka chwil, żeby nową sztukę umieścić w miejscu starej i naszym oczom powinien ukazać się podobny obrazek:

Nowy wentylator     Wentylator w bocznej ściance po wymianie

Była to najprostsza wymiana, teraz czekają nas ciut trudniejsze zadania, jednakże nawet dla laika powinny być one wykonywalne bez większej trudności. Aby wymienić wentylator chłodzący radiator procesora (oraz wentylatory w zasilaczu) niezbędny jest demontaż części utrzymującej napędy 5,25 cala (czyli w większości przypadków napędu CD/DVD). W tym celu należy zdemontować płytkę osłaniającą kable podłączeniowe do CD oraz kable:

Osłona kabli napędów 5,25 cala     Kable napędów 5,25 cala

Następnie odkręcamy śrubki mocujące, pierwsza po prawej stronie napędu, druga od strony frontu komputera:

Śrubka do odkręcenia     Śrubka do odkręcenia

Odkręconą stację dokującą na napędy 5,25 cala delikatnie wysuwamy w prawo (w kierunku tyłu komputera). Po chwili powinniśmy ujrzeć obrazek podobny, jak na zdjęciu po lewej. Wymiana wentylatora chłodzącego radiator procesora jest trywialna. Wystarczy lekko wyciągnąć go do góry, nie jest ani przykręcony ani na stałe zamocowany. Tutaj stanąłem przed podobnym zagadnieniem jak w przypadku pierwszego wentylatora, mianowicie nowy wentylator miał trzy żyły. Wykonałem podobny zabieg jak w przypadku pierwszego wentylatora. Małym problemem stał się także jego wymiar. Grubość to tylko 25 mm, nie udało mi się znaleźć wersji 35-milimetrowej.

Wentylator chłodzący procesor     Gumowe podpórki

Z pomocą przyszły mi gumowe podpórki, które dostałem wraz z wentylatorami do zasilacza. Ponieważ bez tych podpórek wentylatora wprawdzie utrzymywał się na swoim miejscu, to jednak był trochę ruchomy. Z gumowymi podpórkami bardzo ładnie oparł się na obudowie i jest praktycznie nieruchomy. Zostaje nam tylko podłączenie wtyczki do płyty głównej.

Wentylator procesora po wymianie     Podłączenie zasilania wentylatora procesora

Nadeszła kolej na najtrudniejszą czynność, czyli wymianę wentylatora w zasilaczu. W tym celu należy odkręcić dwie śrubki. Jedną znajdziemy na boku komputera, drugą z tyłu.

Mocowanie zasilacza, śruba 1     Mocowanie zasilacza, śruba 2

Dla wygody można także odłączyć wtyczkę głównego zasilania i poluzować kabel (uwaga na zaślepkę utrzymującą wtyczkę – łatwo można ją wyłamać). Następnie należy delikatnie wysunąć zasilacz w lewą stronę (w kierunku przodu komputera). Kiedy już wyjmiemy zasilacz i ułożymy go w dogodnej dla nas pozycji, należy dostać się do jego środka. Nie wykonywałem tutaj zdjęć, ponieważ spotkałem się już z dwoma rodzajami zasilacza. Myślę, że jest to na tyle prosta czynność, że nie wymaga podpowiedzi – należy po prostu odkręcić wszystkie śrubki utrzymujące obudowę zasilacza oraz wentylatory. Po chwili powinniście zobaczyć widok jak na lewym zdjęciu. Wentylatory utrzymywane są przez śruby (2 lub 3 sztuki na wentylator w zależności od wersji zasilacza) z przodu. Standardowym problemem są 3 żyły nowych wentylatorów z którym trzeba sobie poradzić podobnie jak przy poprzednich wentylatorach. Gotowe wentylatory należy umieścić w takiej samej pozycji (napisami do środka zasilacza) jak oryginały:

Stare wentylatory w zasilaczu     Nowe wentylatory do zasilacza

Zasilacz z nowymi wentylatorami     Zasilacz i nowe wentylatory - widok z tyłu

Teraz całość należy złożyć do poprzedniego stanu, co nie powinno sprawić Wam trudności skoro rozłożyliście już PowerMaca prawie na czynniki pierwsze :).

Należy się teraz słowo wyjaśnienia co do listy niezbędników aby wykonać powyższe zabiegi. Wymiana wentylatorów nie ulega wątpliwości ale ktoś może zapytać – po co mi pasta termoprzewodząca oraz sprężone powietrze? Tą pierwszą polecam zaaplikować na procesor. Odkręcenie radiatora jest czynnością bardzo prostą. Należałoby usunąć starą (zapewne zaschniętą) pastę i nałożyć sporą dawkę nowej. Starą pastę można usunąć za pomocą np. zmywacza do paznokci (jeżeli ktoś takowy w domu posiada). Pozwoli to lepiej odprowadzać ciepło i da trochę wytchnienia świeżo założonym wentylatorom. Sprężone powietrze za to pozwoli oczyścić wnętrze naszego komputera z zasobów kurzu które zapewne zebrał od ostatniego otwarcia. Do zdjęć posłużyłem się komputerem który wyglądał całkiem dobrze ale uwierzcie mi, zdarzały mi się sztuki w których brakowało tylko pająków…

Czy cała ta operacja ma sens? Jak najbardziej. Pomijając aspekt czysto techniczny (sprzęt jest lepiej chłodzony, więc teoretycznie ma szansę pracować dłużej i niezawodnej) dochodzi także czynnik estetyczny – popatrzcie (a raczej posłuchajcie) tego samego PowerMaca z filmu z początku artykułu ale już po wymianie wentylatorów:

Pomyślnych wiatrów życzy Pampers :).

Wiktor Głowacki

Zamieszczone przez: admin, 0 komentarzy

Dodaj komentarz