MorphOS.pl – Polska strona użytkowników MorphOS-a
MorphOS.pl – Polska strona użytkowników MorphOS-a

Pasmo ośmiobitowe12 czerwca 2011

Z80 to jeden z najsłynniejszych mikroprocesorów 8-bitowych, napędzający takie kultowe sprzęty jak ZX Spectrum, Amstrad czy Sega Master System. Dla tych, którzy czują pociąg do klimatów retro i chcieliby sobie poprogramować ten procesor, Julián Albo napisał, a Philippe Rimauro skompilował dla MorphOS-a Pasmo w wersji 0.5.4 – crossassembler dla Z80 właśnie. Pasmo potrafi generować pliki wynikowe dla „spectrumny”, Amstrada, systemu MSX i systemu CP/M. Interfejsem programu jest konsola tekstowa. Archiwum można pobrać z MorphOS Files.

Zamieszczone przez: admin, 5 komentarzy

Komentarze:

  • AvatarMDW

    Chyba całe życie będę żałował, że nie potrafiłem programować w assemblerze w czasach gdy w Polsce królował 6502 (Atari XL/XE i Commodore 64). Kurcze, żeby wtedy był Internet. Ktoś by mi pomógł wejść w ten świat. Wystarczył początek, przełamanie pierwszej bariery. Potem bym sam pojechał. 🙂 Ech… te czasy nie wrócą. 🙁

  • Avatarkrashan
    Chyba całe życie będę żałował, że nie potrafiłem programować w assemblerze w czasach gdy w Polsce królował 6502 (Atari XL/XE i Commodore 64).

    Miałem Atari 65XE dopiero w 1992 roku… 9 miesięcy później znałem już asembler i umiałem jako tako oprogramować chipset Atari. A w 1994 przyszła „na chatę” Amiga i zmiotła wszystko.

  • AvatarMDW
    Chyba całe życie będę żałował, że nie potrafiłem programować w assemblerze w czasach gdy w Polsce królował 6502 (Atari XL/XE i Commodore 64).

    Miałem Atari 65XE dopiero w 1992 roku… 9 miesięcy później znałem już asembler i umiałem jako tako oprogramować chipset Atari. A w 1994 przyszła „na chatę” Amiga i zmiotła wszystko.

    No tak ale weź sobie porównaj wagę naszych mózgów. 🙂 Ja miałem Atari 65XE (które mam nadal!) od 1990 do 1994. No i wyobraź sobie sytuację…

    Brak Internetu, brak kogokolwiek kto choćby wiedział co to jest assembler. Kupowałem wszystkie numery Moje Atari, Atari Magazyn, Tajemnice Atari i Świat Atari (mam wszystkie do dzisiaj). Jednak w tych pisemkach nie było żadnego kursu dla początkujących. Klepałem w Basicu całymi dniami, miesiącami. Właściwie do Basica dorwałem się tydzień po kupnie Atari. Pod koniec nawet dwie gry wysłałem do Mirage i Avalon. Jedna nawet dorastała poziomem do jednej wydanej (Raszyn 1809) ale mi odpisali, że teraz poziom produkcji na Atari wzrósł i czegoś takiego nie wydadzą. 🙂 Potem przyszła A500 i od razu usiadłem do AMOSa. To był pozytywny szok. 🙂 Jednak takim to sposobem assembler mnie ominął. Naprawdę potrzebny był ktoś kto wyjaśniłby maksymalne podstawy, powiedział jak się po tym poruszać, jak wygląda mapa pamięci i jak z tego korzystać. Kupiłem oryginał Quick Assembler ale książeczka dołączana do kasety (grrr) była zbyt uboga jak dla początkującego. Czytałem to i nic nie kumałem. Zupełna czarna magia. Zaznaczam, że to było jakieś 18 lat temu. 🙂

  • Avatarkrashan
    Naprawdę potrzebny był ktoś kto wyjaśniłby maksymalne podstawy, powiedział jak się po tym poruszać, jak wygląda mapa pamięci i jak z tego korzystać. Kupiłem oryginał Quick Assembler ale książeczka dołączana do kasety (grrr) była zbyt uboga jak dla początkującego. Czytałem to i nic nie kumałem. Zupełna czarna magia. Zaznaczam, że to było jakieś 18 lat temu. 🙂

    Jak już tak sobie niedzielnie wspominamy, podszedłem do sprawy systemowo i kupiłem książkę „Asembler 6502” J. Ruszczyca i całą serię "Mapa pamięci Atari" W. Ziętary, gdzie m. in. były kompletne, bogato okomentowane listingi całego ROM-u tego sprzętu. W którejś z tych książek był też dokładny opis ANTIC-a, czyli układu video ataryny. Natomiast z brakiem literatury zmagałem się przy Amidze, przełom to była dopiero płytka „Amiga Developer CD”, najpierw 1.1 kupiona w Eurece, potem 1.2, którą grupa BlaBla dostała osobiście od Petra Tystschenki na AmigaShow w 1999 bodajże roku…

  • AvatarMDW

    Z książek Wojciecha Zientary miałem tylko "Poradnik programisty Atari XL/XE". To była chyba jedyna fizyczna rzecz, którą ukradłem w życiu. 🙂 Nie mogłem nigdzie tego dostać, a miał to kolega. Pożyczył mi pod warunkiem, że coś z nią zrobię, posklejam kartki, może oddam do introligatora (książka była w opłakanym stanie – każda kartka osobno). Ja jej nie posklejałem i mu nie oddałem. 🙂 Z czasem nawet przestał się upominać, bo przesiadł się na A500. 🙂

    Mapę pamięci Zientary nawet jakbym miał to nie wiedziałbym co z nią robić. Ja zawsze potrzebowałem takiego pierwszego "Hello World" i potem 3-4 kolejnych kroków pokazujących typowe zagadnienia z jakiegoś tematu. Potem już wystarczała sucha dokumentacja. Pierwsze kroki pokazane łopatologicznie zawsze sprawiają, że nie zniechęcam się do danego języka/standardu/silnika/biblioteki. Dostępności takich pierwszych kroków zabrakło w moim otoczeniu w moich atarowych czasach. Pewnie też dlatego, że sam nie potrafiłem sobie ich zorganizować. 🙂

    O innych książkach do assemblera 6502 (z nastawieniem na Atari XL/XE) nawet nie słyszałem. Nie mówiąc o dostępie do nich. 🙂

    W czasach wczesnoamigowych (czyli u mnie od 1994) byłem zaślepiony AMOSem więc to już zupełnie inna bajka.

  • Dodaj komentarz