No właśnie, krzywa się trochę "spłaszcza" ostatnio. Miejmy nadzieję, że 2.8 będzie przynajmniej takim boosterem jak 2.4.
Łoj. A czemu link nie zadziałał? Bo linkuje do obrazka?
Dzięki za cynk, zakupiony.
Znalazłem na ebayu w Brytfanii jakieś 9200 na PCI za ok. 150 zeta – ma ktoś doświadczenie z kupnem sprzętu na zagranicznym eBay? Jakieś cła, opłaty i inne pieprzoty trzeba ponieść?
pampers – golden sponsor? Liczę na to, że się znajdzie i mam nadzieję, że niedrogo. Im drożej tym mniejszy sens przedsięwzięcia (jeśli kwota naszykowania wędrowniczki zbytnio zbliży się do, lub przekroczy cenę licencji MorphOSa to lepiej do tego celu użyć grx-owego, gotowego do wypożyczenia Miniacza).
1. Przegrałeś prawidłowego boot.img?
2. Możesz jeszcze spróbować "pobłogosławić" plik bootinfo.txt programem HFSSetMacBoot – a nuż pomoże?. Programik znajduje się w C, więc składnia będzie wyglądać tak:
HFSSetMacBoot Boot:bootinfo.txt
Damn, Krashan był szybszy
Dopiero? Ja szwaba ostatecznie rozłożyłem chyba Teslą (może nie najmocniejsza, ale przy okazji trzepie pobliskich pomagierów). Oczywiście po tym, jak w Venomie skończyła się amunicja .
Właśnie, jak to jest z tym Gigabit? Bo częściej spotykałem się z określeniem Gigabit Ethernet.
Druga sprawa – ponoć na G4 Cube da się odpalić MorphOSa (tak przynajmniej twierdzi Marek Szyprowski tutaj. Zarejestrować się nie da (brak obsługiwanej sieciówki), ale uruchomić demo powinno się dać.
Trzecia sprawa – przy kawałkach dotyczących szybkości sprzętu można by się było pokusić o wzmianki który jest szybszy od którego i o ile – jako ułatwienie podejmowania ewentualnej decyzji którego sprzętu szukać.
O rzesz Ty, Kraszanie przebrzydły! Ubiegłeś mnie, urwipołciu! Dałem się zwieść jak kto głupi emotikonkami, a tu proszę – pozamiatane! Grr…
eee… chyba jednak nie. Pochrzaniło mi się ze "zwykłym" AirPortem. Akurat zarówno Mini jak i PB mają AirPort Extreme na Broadcomie.
Tu bym był bardzo ostrożny – Krashan wspomina o jakimś modemie 3G wpinanym w USB, a nie o tym, że obsługiwany jest wbudowany w PowerBooka AirPort/AirPort Extreme czy jak mu tam. Poza tym – jeden AirPort drugiemu nie równy (inny chipset, osobny sterownik trzeba pisać). Ale mam nadzieję, że się mylę i będzie full wypas.
A nie wiem. Zawsze można nabyć nowszy model, licząc na to, że będzie działał :). Cena takiego np. TB-5300 to gdzieś tak pół najtańszego Wacoma. Niestety Wacomy mają najlepsze wsparcie (własna klasa w Poseidonie).
Liczba "multimedialnych" przycisków na rysiku, pokrętełek, bajerów, gumek-nie gumek na odwrotnej stronie itp. nie jest istotna. Pod MorphOSem wykorzystasz podstawowe funkcje. Zwróć uwagę, czy są zapasowe końcówki do rysika (bo jak zużyjesz/zgubisz to klops – mi na szczęście producent (!) gratisowo podesłał zupełnie nowy rysik, kiedy zapytałem ich, czy można go dokupić osobno).
Prawdopodobnie tak.
Wątpię. Folia jest razem z tabletem (czasem przymocowana jedną krawędzią), poza tym – to się nie zużywa (no, chyba że ktoś używa cyrkla zamiast rysika).
Ja na razie (np. w tym momencie – wakacyjnie) radzę sobie inaczej – kupiłem sobie starter Orange Internet, przełożyłem kartę SIM do mojej komórki (tani smartfon Samsunga), włączyłem w niej tryb routera WiFi i łączę się z internetem moim Miniaczem poprzez Airport z poziomu OSX (druga rzecz – po wyłączeniu startowego "Bong" – do której przydaje mi się ten system ).
Moim zdaniem, jeśli nie potrzebujesz tego do pracy zawodowej, to nie musisz inwestować w drogi, ćwierć- czy półprofesjonalny tablet (tym bardziej że jego bardziej zaawansowanych możliwości i tak pod MorphOSem nie wykorzystasz).
Pisałem to już wielokrotnie, ale napiszę jeszcze raz – ja posiadam tablet Trust TB-1100, z pewnością tańszy od Wacoma który podałeś za przykład. Po pewnej konfiguracji (trochę grzebania w ustawieniach Poseidona, łatwe jak się wie co i jak) działa jak trzeba.
Druga sprawa – tablet rozpozna i będzie współpracował również Sketch (radzi sobie z odczytywaniem siły nacisku, szkoda że wciąż jest w nim wiele do poprawienia), czy Gribouillis.
Trzecia rzecz – technika to w sumie Twoja sprawa, ale do tej "obróbki na komputerze" tablet bardzo się przydaje (nie każdy jest mistrzem rysowania, ale do edycji/retuszu itp. tablet przydaje się już amatorowi). Poza tym – odręczne szkice można w bardzo prosty sposób obrysować za pomocą tabletu (najczęściej są one wyposażone w odginaną/zdejmowaną przezroczystą folię, pod którą wkładamy nasz narysowany obrazek i rysując po kreskach – wprowadzamy do komputera).
Odpowiadam sobie sam: poświęciłem trochę czasu i przeznaczyłem na testy pustą partycję, którą onegdaj przezornie zostawiłem sobie na wewnętrznym dysku, po czym oprócz MorphOSa zainstalowałem tamźe OSX (da się to zrobić bez problemu – sposobem. O tym zaraz). Niestety, "performanc" dalej jest marny. Przykro mi to stwierdzać, ale PC z jakimś marnym Athlonem 2200+ (czyli 1,8 GHz) bije na głowę Miniacza z G4 1,5 GHz jeśli chodzi o wygodę uźytkowania Inkscape. Jakieś proste rzeczy – owszem, moźna dłubać, ale nic skomplikowanego, bo człowieka krew moźe zalać.
Odnośnie instalki OSX po zainstalowaniu MorphOSa – ja zrobiłem to tak:
1. Przygotowałem partycję (tzn. ustawiłem jej pod MorphOSem filesystem HFS, źeby OSX raczył ją sformatować)
2. Na moim zainstalowanym "zewnętrznie" Tigerze odpaliłem program SuperDuper (mówi Wam to coś?) i poleciłem mu skopiować całą partycję z dysku FireWire na powstały w ten sposób dysk
3. Poczekałem dobre kilkanaście minut
4. Mogłem się cieszyć dual bootem z wewnętrznego dysku (bez źadnych GRUBów, wystarczy mi "lewy Alt" – nie zamierzam jakoś bardzo regularnie i często odpalać OSX).
Copyright 2014 - Wszelkie prawa zastrzeżone MorphOS.pl