.Jutro zobaczę w pracy.
Te pół wolta to sprawa drugorzędna. Najważniejsza jest moc. Na moim „chińczyku” jest napisane 65 W, ale gdy podłączę go i wystartuję MacOS X, to system wykrywa go jako 45 W. Teraz go nie używam, bo z dwóch uszkodzonych applowskich 65 W udało mi się złożyć jeden sprawny. 
No tak, jest ryzyko jest zabawa.
Eh te chinczyki zawsze cos musza sciemnic – jak sie okazalo tez i moj oznaczony jako 65W system wykrywa jako 45W, co w zasadzie wyjasnia dlaczego cholernik tak sie grzeje. Co do napiecia to zapasu pradowego w nim (aby stabilizacja w PB te 0,5V nadrobic) raczej nie ma. Dodatkowo niepokoi mnie fakt ze PB przy naladowanej baterii i podloczonym zasilaczu rowniez dosc mocno sie nagrzewa (na samej baterii nieznacznie, ledwo cieply jest ). Takze chyba powinienem postarac sie jednak o applowski tylko, ze ich ceny nie podobaja mi sie w cale. :] Sa jeszcze jakies inne replacement, nawet jeden ma 24.5V ale co tam chinczyki napisza jak sie okazuje kompletnie nie ma znaczenia.
Muszę polukać u siebie po kartonach, może znajdzie się jakiś applowski zasilacz na sprzedaż. Jutro dam znać jak coś.
Jak poszukiwania ?
Muszę polukać u siebie po kartonach, może znajdzie się jakiś applowski zasilacz na sprzedaż. Jutro dam znać jak coś.
Jak poszukiwania ?
Właśnie lipowo, bo nie mam nic na stan, sorki ale wydawało mi się że mam więcej zasilaczy niż PB ale niestety 🙁
