pampers:
Próbowałem kiedyś czytać ebooka na tablecie, to jednak nie dla mnie. Papier only.

Dokładnie odwrotnie niż ja. 🙂 Książkę papierową czytam prawie rok. Ebook czytam 2-3 miesiące. Audiobook czytam 1-2 tygodnie.
Odkąd pamiętam forma papierowej książki mnie wkurzała. Kiepsko wydane ksiązki się same zamykają, są wielkie, nie ma wyszukiwania. Po prostu strasznie niewygodnie mi się je czytało. A już podręczniki papierowe to był zupełny absurd. Dla mnie tablety/czytniki to zbawienie. Żałuję, że tak późno się rozpowszechniły. Ja nawet na smartfonie czytam. Przy rozdzielczości 300-400 DPI pixeli nie widać, ostrość jest idealna. Fonty są nawet większe niż w książce. No i mogę czytać zawsze, wszędzie, książki mam zawsze przy sobie, nic mi się nie zamyka, nie zagina. 🙂

pampers:
Heh, pisząc swój komentarz myślałem właśnie o Tobie Tak swoją drogą – audiobooki się czyta a nie słucha? ;P

Wyczułem prowokację. 🙂 😉
A jeżeli chodzi o audiobooki to czy się czyta czy słucha – jeden grzyb. Ważne, że konsumuje się treść. 🙂

Kaczus: Na tablecie się nie da – fakt, tak jak na komputerze, ale od niedawna stałem się posiadaczem e-booka – to nie jest tak źle

Na tablecie i smartfonie czyta mi się zupełnie normalnie. Na pewno lepiej niż na papierze, który jest dla mnie koszmarnie niewygodnym nośnikiem literek. 🙂 Jak widać to sprawa czysto osobnicza. 🙂